Zamierzałem dorzucić jeszcze trzy kilometry do powyższych sześćdziesięciu, ale pogoda pokrzyżowała mi szyki. Przelotne początkowo opady, które nękały mnie od czasu do czasu, przerodziły się pod wieczór w opad ciągły i skutecznie obniżyły moje morale.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz