czwartek, 9 czerwca 2016

Etap V - uzupełnienie: 07.06.-08.06. 2016 r. Lubiatowo - Hel (77 km)

CZWARTEK, 9 CZERWCA 2016

Etap V - uzupełnienie
Tego ranka położyłem się spać o 4:30, krótko po wschodzie słońca. Postanowiłem w końcu się wyspać i wstałem dopiero o 10:30 w nastroju zdecydowanie defetystycznym. Z towarzyszeniem słońca wyruszyłem o 12:35 spod wejścia Słajszewo 47, o kilometr przed Lubiatowem.

I w telegraficznym skrócie:

12:51 - Lubiatowo 44, w przyplażowym centrum gastronomicznym kupuję sobie loda i Pepsi
13:15 - przekraczam ujście Lubiatówki
14:00 - ujście Potoku Bezimiennego (tu zamierzałem startować tego dnia)
14:30 - Białogóra 33, stan plaży był tym razem idealny, twarda i równa niczym stół, nogi same niosły i zacząłem dostrzegać szanse ukończenia marszu w 120 godz.
16:05 - przekraczam kładkę na Piaśnicy w Dębkach
18:10 - przekraczam Kanał Karwianka po wąskiej, niestabilnej kłodzie położonej w poprzek jego nurtu,  posiłkując się kijkami dla utrzymanie równowagi, czym wzbudzam aplauz plażowiczów  obserwujących z napięciem moją ekwilibrystykę
19:35 - most na Czarnej Wodzie za Karwią, wejściem Ostrowo 38 wracam na plażę, która zwykle w tych okolicach nie sprzyja szybkiemu marszowi, ale teraz sprzyja
20:54 - mijam betonową opaskę chroniącą brzeg przy latarni morskiej "Rozewie"
21:47 - Wąwóz Chłapowski
22:05 - wejściem Władysławowo 9 wchodzę do miasta
23:30 - opuszczam Władysławowo
00:45 - Chałupy
01:53 - Kuźnica, tu robię przerwę na posiłek siedząc na ławce przy ścieżce rowerowej, odwrócony do niej tyłem, gdy cicho  nadjeżdżający rowerzysta - żartowniś czyni gromkie Uu! Rzeczywiście  mnie przestraszył.
03:01 - parking rowerowy, tu dwa lata temu poległem na walce ze snem, ale nie tym razem. Czułem zbliżające się objawy nadciągającego kryzysu, ale szczęśliwie szybko przeminął
03:45 - rondo wjazdowe do Jastarni, jak się później okazało w Jastarni widział mnie przejeżdżający    samochodem znajomy z Helu, u którego obecnie mieszkam. Adam, pozdrawiam Cię :-)
 O piątej z minutami w Juracie schodzę na plażę, aby w ten sposób kontynuować marsz aż do końca. Im bliżej celu,  tym stan plaży się pogarszał, ale byłem konsekwentny.
06:25 - sto dwudziesta godzina trasy zastaje mnie 7 km od właściwego jej końca, o dwa kilometry przed Punktem   Obserwacyjnym nr 26 Centrum Wsparcia Teleinformatycznego i Dowodzenia Marynarki Wojennej
08:30 - wejście nr 67 na Cyplu Helskim - koniec udręki :-) Wynik? 122 godz. i 5 min.
 A zatem ubiegłoroczny rezultat poprawiony został o 2 godziny i 23 minuty.

Tyle suchych faktów, Garść refleksji na temat przebiegu całej trasy wrzucę do sieci w ciągu kilku najbliższych dni