czwartek, 30 sierpnia 2018

Etap II 29.08.2018 r. Dźwirzyno - Dąbki (60 km)

Każdy kto pokonał kiedykolwiek plażą odcinek Łazy - Dąbkowice, lub odwrotnie, wie jaka to mordęga. Plaża na całej szerokości jest kopna, a przy linii przyboju, gdzie z reguły jest twardo, tu jest grząsko. Idąc człowiek ma wrażenie jakby buksował w miejscu. I tu Neptun postanowił sprawić mi niespodziankę, która polegała na tym, że tym razem nie poznałem tej plaży. Wyruszyłem z Łazów krótko po północy. Morze przypominało jezioro, zero wiatru oraz fal. I ta plaża zupełnie nie do poznania. Przemknąłem przez  te około pięć kilometrów nie zauważając tego, tak lekko się szło. Oby tak dalej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz