środa, 30 maja 2012

Etap VI 29.05.2012 r. Jastrzębia Góra - Hel ( 43 km )

Obudziłem się o 7:15. Było mgliście i pochmurno. W drogę wyruszyłem o 8:30. Po drodze do Władysławowa zgubiłem gumową stópkę od kijka, a dalsza droga bez użycia kijków byłaby znacznie trudniejsza. Udało mi się kupić nowe stópki we Władysławowie, dalej więc pomknąłem już chyżo. Władysławowo opuściłem przed godz.12:00. W Chałupach zatrzymałem się na posiłek, którym był... i tu zagadka, tak macie rację - był to filet z dorsza. Trasę do samego Helu pokonałem piękną ścieżka rowerową wiodącą wzdłuż Zatoki Puckiej. Granicę administracyjną Helu wytyczoną tablicą z odpowiednim napisem osiągnąłem o godz.17:30. I ten moment uznaję za osiągnięcie celu mojej eskapady. W samym Helu zjawiłem się o 20:00 w mojej stałej tamtejszej kwaterze u pani Ryty przy ulicy Rybackiej.

2 komentarze:

  1. Gratulacje ode mnie i od wszystkich, którzy kibicowali! http://www.wykop.pl/link/1148039/cel-hel-pieszo-w-120-godzin-wyprawa-trwa-teraz-pokibicujcie/

    OdpowiedzUsuń